Piąta liga
Wpadasz jak pod ogień
Ściągasz ciepły sweter bez słów, bez słów
Milcząc robisz swoje
Cmokniesz lub poklepiesz i znów ginie o Tobie słuch
Na sam Twój słodki widok aż znowu mdli
W kieszeni nóż otwiera się żądny krwi
I nie wiem czemu afera ta trwa do dziś
Piąta liga, piąta liga tu Cię obsadzili tu grasz
Tutaj szpanujesz i śnisz że się odbijesz od dna
Piąta liga, piąta liga niżej ciężko byłoby spaść
Spalonym przecież od lat ciągle maskujesz swój krach
Znowu zadzwoniłeś
Znowu dostarczyłeś dziesiątek kłamstw
Co dzień patrzysz w lustro
Przez ściśnięte zęby mówię sobie: tańcz, Mała, tańcz
Dlaczego na tym świecie gdzie
Mnie jedynej trafił się gorzki miód
I wciąż nie mogę się zbudzić z podłego snu
Piąta liga, piąta liga tu Cię obsadzili tu grasz
Tutaj szpanujesz i śnisz że się odbijesz od dna
Piąta liga, piąta liga niżej ciężko byłoby spaść
Spalonym przecież od lat ciągle maskujesz swój krach
Wpadasz jak pod ogień
Ściągasz ciepły sweter bez słów, bez słów
Milcząc robisz swoje
Cmokniesz lub poklepiesz i znów ginie o Tobie słuch
Dlaczego na tym świecie gdzie
Mnie jedynej trafił się gorzki miód
I wciąż nie mogę się zbudzić z podłego snu
Wciąż nie mogę się zbudzić z podłego snu
I wciąż, i wciąż nie mogę się zbudzić z podłego snu