Czarna D [Live]


Kiedyś straszyłam że się zabiję
Było mi dobrze czułam w tym siłę
Dzisiaj już wiem że wcale tego nie chcę
Że zabijanie to czysty bezsens
Obecnie znajduję się w czarnej dupie
Do której wyjścia pozmieniali zamki
Problem w tym że mam stare klucze
Nie pomagają mi koleżanki
Zdycham u ślusarza na kozetce
W za małych gaciach niewygodnej metce
Nie pomagają pochlebstwa i piania
Chyba mam dosyć swojej roli grania

Kiedyś straszyłam że się zabiję
Było mi dobrze czułam w tym siłę
Dzisiaj już wiem że wcale tego nie chcę
Że zabijanie to czysty bezsens

Obecnie znajduję się w czarnej dupie
Zapytaj mnie gdzie jestem odpowiem jak umiem
Obecnie znajduję się w czarnej dupie
Wyjdę stąd pewnie raczej po swoim trupie
Obecnie znajduję się w czarnej dupie
Zapytaj mnie gdzie jestem odpowiem jak umiem
Obecnie znajduję się w czarnej dupie
Wyjdę stąd pewnie raczej po swoim trupie

Minowe pole jest moim domem
Miny wskazuję mi prostą drogę
Boję się że kiedy je rozbroję
Zdecydowanie stracę kontrolę
Majacząc za kolczastym drutem lęku
Siedzą pod ziemią strasznie głęboko
Powinnam ich zacząć szukać wreszcie
Ale się ciężko zebrać wierzcie
Fala tsunami uczuć mnie zalewa
Tratuje w nocy ze sobą zabiera
Za te słowa kto skarze kto ucieszy
Mogę się ciągle pod murem dręczyć

Minowe pole jest moim domem
Miny wskazuję mi prostą drogę
Boję się że kiedy je rozbroję
Zdecydowanie stracę kontrolę

Obecnie znajduję się w czarnej dupie
Zapytaj mnie gdzie jestem odpowiem jak umiem
Obecnie znajduję się w czarnej dupie
Wyjdę stąd pewnie raczej po swoim trupie
Obecnie znajduję się w czarnej dupie
Zapytaj mnie gdzie jestem odpowiem jak umiem
Obecnie znajduję się w czarnej dupie
Wyjdę stąd pewnie raczej po swoim trupie