Wolna Wola
Nie wszystko jest takie jakie być powinno zawsze
Czasem stres potrafi ci zrobić z mózgu papkę
Wiesz co jest pięć jak chęć masz-zrzucasz tą kolczatkę
By jak pies nie skamleć nie wygrasz życia w zdrapkę
Zamieniłem klatkę na chatę
Zatem zmieniłem tą gadkę i patent
A ten co mu nie pasi jak peta się gasi
Znam wagę słów i mnie nie dusi
A wiele prób musiałem przejść by poznać ich ciężar na własnej skórze
Dlatego zawsze je ważę unikam wtedy niepotrzebnych wraźeń
Muszę mieć muszę mieć ale czy na pewno
Nie dzisiaj nie dzisiaj chcę wolnej woli tylko
Wolnej chwili tylko
Chcę i wolnym być i biec
Nie słuchać głupich rad
Ja zrobię co zechcę i tak
Żyję jak mi się podoba choć wielu narzucać mi próbuje rację o
Kieruje mną wolna wola ty baranie powiedz mi gdzie jest twój pasterz o
Wiecznie kurwa olaboga że to jest przestroga jakaś niby dla mnie
O lacha dawno wyłożona tylko mądrych słowa traktuję poważnie
Kumasz
Jeden i drugi się straszni wczuwa
Jeszcze fryzury jak Ace Ventura
Wracasz do budy toś pies nie puma
Nie dość że suchy to jeszcze burak
Wolna wola jak batonik WW
Ty byś chciał mi go zjeść, ale nie ma cudów
Nawet jak tylko kęs to nawet nie próbuj
Swoje masz no to jedz no i precz
Muszę mieć muszę mieć ale czy na pewno
Nie dzisiaj nie dzisiaj chcę wolnej woli tylko
Wolnej chwili tylko
Chcę i wolnym być i biec
Nie słuchać głupich rad
Ja zrobię co zechcę i tak
Zawsze chciałem spokoju lecz gdy mam spokój to jest brak chaosu
Kanapki wychodziły z różnych kuchni nigdy nie odmawiałem sosu (nigdy nigdy)
Ja znalazłem sposób na autostradzie tu lecę po 300
Okazje są do zgarnięcia szybko więc czemu mam nie skorzystać
Ty jesteś pizda całe życie ułożył pod korpo
Zasypiam w dresach budzę o 13 poznaj mój prywatny komfort (ha)
Bangery takie że trzęsie się ziemia
Tworzymy właśnie nowy archipelag
Najlepsze życie i hajsy na gdańskich favelach
Wolna wola nic nie zmieniam (nic nic)