Złość


Może to wszystko co jest między nami nie musi wcale takie być
A może medal z Afganistanu nie musi mocno lśnić
Ciągle ci sami co widzę ich na mieście śledzą mnie chyba krok w krok
Dla mnie to za mała przestrzeń uciekam w mrok

Złość rośnie we mnie złość codziennie
To coś przenika mnie na wskroś bezwzględnie

Nawet w jasny dzień sączy się nienawiść zły staje się uliczny pies
Myślałem kiedyś że coś się zmieni teraz już wiem jak jest
Co noc za ścianą cicho po kryjomu oglądam uliczny mat
Żałuję tylko że nie miałem wyboru jestem za dobry na ten świat

Złość rośnie we mnie złość codziennie
To coś przenika mnie na wskroś bezwzględnie
Złość złość

Może to wszystko co jest między nami nie musi wcale takie być
A może medal z Afganistanu nie musi mocno lśnić
Ciągle ci sami co widzę ich na mieście śledzą mnie chyba krok w krok
Dla mnie to za mała przestrzeń uciekam w mrok

Złość rośnie we mnie złość codziennie
To coś przenika mnie na wskroś bezwzględnie
Złość