Nie sądź mnie
Ty co dzień i od święta
Ty bieg przyśpieszasz tętna
Ty ze mnie niekontenta
Chcesz zmienić świat
Ja hardy nieudany
Ja wściekle zakochany
Ja tobie niepoddany
Wciąż bronię się
Nie sądź mnie wedle moich wad
Nie sądź mnie jak osądza świat
Pomyśl dobrze czy źle
Lecz nie sądź mnie
Nie sądź mnie jak surowy sąd
Pomyśl że nim odejdę stąd
Może tobie czy mnie
Nie będzie źle
Ja człowiek ci nieznany
Ja nieprzystosowany
Ja tobie dziś przydany
Ja ciebie chcę
Ty zawsze upragniona
Ty masz pretensję do nas
I chciałabyś przekonać
I uczyć mnie
Nie sądź mnie wedle moich wad
Nie sądź mnie jak osądza świat
Pomyśl dobrze czy źle
Lecz nie sądź mnie
Nie sądź mnie jak surowy sąd
Pomyśl że nim odejdę stąd
Może tobie czy mnie
Nie będzie źle
Nie sądź mnie wedle moich wad
Nie sądź mnie nie udzielaj rad
Kochaj albo i nie
Lecz nie sądź mnie
Nie smuć się że ci za mnie wstyd
Nie martw się że nagrzeszę zbyt
Pomyśl być może że
Źle sądzisz mnie