Odwieczny znicz


U zbiegu czterech świata stron
Gdzie tęcze kradną barwę swą
Gdzie łączą się wymiary trzy
A noce przemieniają w dni

W dalekim miejscu pośród wzgórz
Od niepamiętnych czasów już
Znicz płonie z którym zwykle igra wiatr
To prometejskiej iskry ślad

Zapamiętamy dziecka krzyk
Kobiet śmiech i smak łzy
W ciemną noc pora iść
Czeka los płonie znicz

Wciąż dalej wciąż prędzej
Choć droga niełatwa
W pogoni za pełnią
Po iskrach do światła

Z piwnicy historii
Na gwiazdy najdalsze
Przez mrok wiekopomny
Po jasność wspanialszą

Niech fajerwerki płoną znów
Tak mało w życiu pięknych złud
Niech jarzy się neonów blask
Jaśnieją ognie wielkich miast

Pod łuną stu milionów świec
Do celu szybciej można biec
A celem od tysięcy ludzkich lat
Jest jasny światły piękny świat

Zapamiętamy dziecka krzyk
Kobiet śmiech i smak łzy
W ciemną noc pora iść
Czeka los płonie znicz

Wciąż dalej wciąż prędzej
Choć droga niełatwa
W pogoni za pełnią
Po iskrach do światła

Z piwnicy historii
Na gwiazdy najdalsze
Przez mrok wiekopomny
Po jasność wspanialszą

Zapamiętamy dziecka krzyk
Kobiet śmiech i smak łzy
W ciemną noc pora iść
Czeka los płonie znicz

Czeka los