To my kartofelki
Siedzi sobie pod ziemią żywiołek niewielki
Psiankowatych nam miano nauka przyszyła
Czy wy nas poznajecie
To my kartofelki
Malutkie, lecz nas dużo
W tym tkwi nasza siła
Czy wy nas poznajecie
To my kartofelki
Malutkie, lecz nas dużo
W tym tkwi nasza siła
Owocki nasze trują martwią się tym ludzie
Kwiatuszek bez pożytku lecz reprezentuje
Nieważne dla nas czy to sierpień czy też grudzień
Bo nasza treść i sens w podziemiu egzystuje
Kartofel wiecznie żywy
Kartofel to nasz druh
Kartofel do nas przywykł
On nam wypełnia brzuch
Emigrant z Ameryki
Dziś polskiej ziemi plon
Nie boi się krytyki
Bo cnotliwie żyje on
Bliźnich tolerować od dawna żeśmy zwykły
I nikt z nas się nie będzie w awantury wdawał
O to że prócz buraczków kapustki czy ćwikły
Towarzysz na talerzu nasz to zwykłej świni kawał
O to że prócz buraczków kapustki czy ćwikły
Towarzysz na talerzu nasz to zwykłej świni kawał
Gdy ktoś by nad kartofle banana przedłożył
Lub jakieś inne ziółko z cudzego podwórka
To oprócz wielu zalet świadczących na korzyść
Elegantsze są przecież ziemniaki w mundurkach
Na jesieni nas z naszych grządek wykopali
Przez zimę nam przeczekać przyjaciele radzą
Byleśmy tylko kiełków nie pokazywali
Wtedy może na wiosnę znowu nas posadzą
Byleśmy tylko kiełków nie pokazywali
Wtedy może na wiosnę znowu nas posadzą
Niestraszny koń czy krowa
Jedyny stonka wróg
Gdy nas przedestylować
Tytana zwalim z nóg
Śpiewamy zgodnym chórkiem
Uskarżając się wam
Nie dość że zedrą skórkę
Wydłubują oczka nam