Panie kwiatkowski, panie kowalski
Panie Kowalski Panie Wiśniewski
Patrz Pan jak miasto rośnie nam
Żelazobeton wapno i deski
Wielka budowa szczęścia bram
Jest Pan Panie przedmiotem troski
Panie Kowalski Panie Kwiatkowski
Dla Pana szkoły dla Pana mosty
Dla Pana się rozwija plan
A gdzie Pan mieszka Panie K
Czy Pan z ogródkiem willę ma
Czy Pan się ciśnie jak ta mysz
To całkiem nie ma znaczenia
Albowiem Panie czyż
Czyż mogą gniewać rzeczy te
Kiedy ogólnie nie jest źle
I statystycznie żyje się fest
To wszystko wspólna własność jest
Panie Kowalski Panie Kwiatkowski
Chodź Pan na Ciuchy niech ja sko
Tam od krawata aż do podwiązki
Tanio Pan kupi że ho ho
Wyjdziesz Pan stamtąd jak baron czeski
Panie Kowalski Panie Wiśniewski
Już jesteś lordem i gryziesz pestki
A panny Ci uśmiechy ślą
Jak Pan się nosi Panie K
Czy Pan z łososia futra ma
Czy Pan jest goły jak ta mysz
To całkiem nie ma znaczenia albowiem Panie czyż
Czyż mogą gniewać rzeczy te
Kiedy ogólnie nie jest źle
I statystycznie żyje się fest
To wszystko wspólna własność jest
Panie Kwiatkowski Panie Wiśniewski
Motoryzacja na sto dwa
Dziś nawet smarkacz co gryzie pestki
Do czterech kółek pociąg ma
Może być skoda może być moskwicz
Panie Kowalski Panie Kwiatkowski
W szumie silnika znikają troski
I tylko wicher w uszach gra
Więc czym Pan jeździ Panie K
Czy Pan już cztery kółka ma
Czy wciąż w tramwaju jak ta mysz
Zresztą to nie ma znaczenia albowiem Panie czyż
Czyż mogą gniewać rzeczy te
Kiedy ogólnie nie jest źle
I statystycznie żyje się fest
To wszystko wspólna własność jest
Panie Kwiatkowski Panie Kowalski
Przemysł nam kwitnie buzi dać
I w całym kraju słychać oklaski
Znów się spisała dzielna brać
Widzę też Pana tam profil boski
Panie Kowalski Panie Kwiatkowski
Dla Pana huty dla Pana kioski
Tylko wybierać tylko brać
Więc jak Pan żyje Panie K
Czy Pan interes własny ma
Czy też Pan w tłoku jak ta mysz
Zresztą to nie ma znaczenia albowiem Panie czyż
Czyż mogą gniewać rzeczy te
Kiedy ogólnie nie jest źle
I statystycznie żyje się fest
To wszystko wspólna własność jest
Panie Kwiatkowski Panie Kowalski
Barwami tęczy wiosna gra
Zachodzącego słoneczka blaski
Czy ładniejszego Pan co zna
Dla Pana wschodzi dla mnie zachodzi
Panie Kowalski jak to w przyrodzie
Dla Pana kwiaty kwitną w ogrodzie
Dla Pana noc gwiazdami gra
Panie Kowalski Panie Wiśniewski
Tyle Pan pięknych dziewczyn zna
A wszystkie chodzą nie licho wie z kim
Tylko przy każdej Pan lub ja
Słoneczko blednie przy kobiet blaskach
Pani Wisniewska Pani Kowalska
Każda pyskata każda warszawska
I nogi aż do ziemi ma
A jak się nosi Pani twa
Czy modny kołnierz z nurków ma
Czy wciąż te króle a la mysz
Zresztą to nie ma znaczenia albowiem Panie czyż
Czyż mogą gniewać rzeczy te
Kiedy ogólnie nie jest źle
Grunt że dziewczyny kochają nas
A na zmartwienia będzie czas
Jak skończy się historia ta
Czy głębszy morał na dnie ma
Przyniesie uśmiech żal czy łzy
To wszystko nie ma znaczenia albowiem Panie gdy
Gdy dwoje młodych kocha się
To już w zasadzie nie jest źle
I w takim składzie żyje się fest
To najważniejszy sekret jest