Ty potrafisz
Już niczemu się nie dziwię
Wierzę w słowa nieprawdziwe
Choćby kipiał we mnie gniew
Zachowuję zimną krew
Już się z losem pogodziłem
Za i przeciw podliczyłem
Po dodaniu wszystkich cyfr
Znowu górą jesteś ty
Ty potrafisz prostą drogę tak pogmatwać mi
Że choćbym nią uparcie szedł do celu nigdy
Nie dojdę nią bo z każdym dniem zawracasz mnie
Ty potrafisz mi na nerwach grać uparcie tak
Że sam już nie wiem co mnie jeszcze tutaj trzyma
Rozsądku brak czy może też każda z twych wad
Już niewiele brakowało
By się wszystko rozleciało
Lecz nasz mały domek z kart
Każdym kątem mocno stał
Już bym dawno cię zostawił
W obcych stronach z inną bawił
Ale wiem po paru dniach
Byłoby mi ciebie brak
Ty potrafisz prostą drogę tak pogmatwać mi
Że choćbym nią uparcie szedł do celu nigdy
Nie dojdę nią bo z każdym dniem zawracasz mnie
Ty potrafisz mi na nerwach grać uparcie tak
Że sam już nie wiem co mnie jeszcze tutaj trzyma
Rozsądku brak czy może też każda z twych wad
Ty potrafisz mi na nerwach grać uparcie tak
Że sam już nie wiem co mnie jeszcze tutaj trzyma
Rozsądku brak czy może też każda z twych wad