Wóda zryje banię
Klub noc nocny czar
Pod pachami Adidas
Podchodzę do baru
Wódę lać
Stop
Kurwa mać
Czy barmana pojebało
Za lornetę jak za 05
dych się poszło jebać
Bramka szatnia bar i słyszę
Typie goń się
Wolna świnia
Wóda w dłonie i podbijam
Walniesz drinka
A co Stawiasz
Postawiłem
To jest wóda
Wóda zryje banię
Uderzymy w taniec
Potem do kabiny
Takie życie świni
Nie płacz chłopie zwykła sprawa
Że ci świnia nie dała
Mało który chłop zalicza
Po to są burdele
Stop
Teraz węgorz
Patrzcie świnie król parkietu
Ręka jak złamana
Nakurwiam węgorza
Na na na na na na
Dobra starczy
Słucham
Starczy Dawaj mała do kabiny
Co Nie słyszę
Ta nie słyszę
Idę walić driny
Wóda ryje banię
Nowe świnio branie
A w portfelu bieda
Max na dwa podejścia
Nie płacz chłopie zwykła sprawa
Że ci świnia nie dała
Mało który chłop zalicza
Po to są burdele
Teraz po wódzie wszystko mi jedno
Podchodzę do świni najgrubszej w klubie
Wyciągam Chrobrego zamawiam mod żajto
Na hejnał walimy prowadzę do kabiny
Wóda zryła banie
Boże Chryste Panie
Ale lepsza maciora w kabinie
Niż opłacać drinom świnie
Nie płacz chłopie zwykła sprawa
Że ci świnia nie dała
Mało który chłop zalicza
Po to są burdele
Nie płacz chłopie zwykła sprawa
Że ci świnia nie dała
Mało który chłop zalicza
Po to są burdele
Stop