Zimno mi
Niesie wiatr z pobliskich ściernisk
Płonącego chrustu dym
Miły mój to już październik
Do jesieni pełny rym
A ty wodzisz mnie po lesie
I nie mówisz przy tym nic
Co nam spacer ten przyniesie
Gdy tak miłość będziesz kryć
Zimno mi po prostu zimno mi
Przecież taki wiatr
A ty nie wiesz nie rozumiesz
A ty nie chcesz lub nie umiesz
Ogrzać ust mych ciepłem warg
Płynie czas i w ciszy spada
Przedostatni zwiędły liść
Miły mój to już przesada
Tak bez słowa w lesie tkwić
Ma wiewiórka futro rude
Czarne pióra nosi kruk
A ja ciebie mam bez złudzeń
Byś mnie kiedyś ogrzać mógł
Zimno mi przy tobie zimno mi
Kto popełnił błąd
Przelać ciepła z rąk do rąk
Przyszła noc puchają sowy
Drzewom w lesie liść się śni
A ty wciąż przez tyle godzin
Siedzisz cicho u mych drzwi
Boże przecież to październik
Jeszcze się przeziębisz mi
A poza tym, gdy jest ciemno
Jeszcze bardziej serce drży
Zimno mi bez ciebie zimno mi
Więc kochany wróć
Może ciemność cię ośmieli
Aby wreszcie się podzielić
Wspólnym ciepłem naszych serc